Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Durango
Dołączył: 15 Cze 2006
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:09, 23 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Kurcze to moze zapytaj wujka czy ci jej nie moze zlapac skoro sama nie potrafisz. I wtedy tylko 7 gier na kantarku.
W polaczeniu Montego chodzi o to zeby kon zrozumial ze nie zrobisz mu krzywdy , ze rozumiesz jego jezdzyk i jestes przywodca stada. Kon ma cie poprosic o powrod do stada- w tym przypadku do ciebie. Na duzym polu idzie to robic ale to jest straasznie meczace. Musisz odganiac od siebie konia patrzac mu prosto w oczy caly czas i rece musza byc rozstawione na boki - nalepiej palece rak tez- to jest pozycja atakujaca, stajesz sie agrasywny w dobry tego slowa znaczeniu. Gdy kon bedzie dawal tobie znaki ,ze chce podejsc do ciebie i stac sie tobie posluszny wtedy ty odwracasz sie do niego bokiem tak mniej wiecej 45 stopni wzdloz jego ciala- mozesz patrzec na slabizne. Kon powinien podejsc do ciebie. NIe wiem czy cie to interesuje wiec nie bede sie narazie na ten temat rozpisywac. To zalezy od ciebie, ktora metode wolisz. Raczej nie polecam laczyc Pata Parelliego z Montym Robertsem, oczywiscie nic sie nie stanie lecz jesli ukladalas konia w sposob Montego i on ci zaufal to nie mieszaj koniowi innymi sposobami na zaufanie. Ta decyzja nalezy do ciebie- ktora ci latwiej!
jezeli zainteresuje cie Monty moge dokladnie opowiedziec o jego sposobach ,a o Parellim masz strone to nie bede opowiadac
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
naturalnie
Gość
|
Wysłany: Pią 20:05, 23 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
moge sama ją sprobowac zlapac:d albo jak mi sie nei uda to wujka poprosze. Bo ona jak podchodzi do ogrodzenia to wtedy moge sprobowac jej kantar zalozyc-ale nie wiem czy mi nie zwieje....po pastwisku tez bym musiala ją ganiać cały dzień/ Ciekawy ten Monty Robert, tylko przydałby się mniejszy plac. Mało widziałam na jego temat w internecie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Durango
Dołączył: 15 Cze 2006
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:46, 23 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
no tak o montym jest malo w necie- bardziej w kasiazkach ale ja wlasnie bardzo lubie sposoby robertsa!!!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
naturalnie
Gość
|
Wysłany: Pią 23:16, 23 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Hm...no to zobaczymy co będzie- napisze jak pojade:]
|
|
Powrót do góry |
|
|
_NaturalniE_
Gość
|
Wysłany: Nie 1:05, 25 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Byłam u klaczy< Baska się nazywa> i było fajnie. Kobyłka podeszła i zaczelam ją głaskac <fg> troche podszczypywala, bo chciala wymusic jedzenie, ale potem przestala. Nie kuliła mocno uszu, prawie w ogóle. Bede się nią zajmować narazie czyszczenie, głaskanie oswajanie z linami..potem zabawa w jeża
Pozdrawiam....mogę wstawić fotkę konia jak chcecie:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Durango
Dołączył: 15 Cze 2006
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 1:37, 25 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Naturalnie oszalalas?? jeszcze ise pytasz czy chcemy .... dawaj i to szybko:P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MEWA
Administrator
Dołączył: 15 Cze 2006
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:57, 26 Cze 2006 Temat postu: :) |
|
|
daj daj:) fotexy zawsze milleeee widziane:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
naturalnie
Gość
|
Wysłany: Pią 1:16, 07 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Dawno mnie nie było, a zdjęcia będą jak je zgram bo narazie mam okropnego lenia:P BYłam w tym czasie u Basi i wyczyscilam ją- hm...kuliła uszy trochę i nie chciała podejść. Wszystko robie bez kantara bo narazie to takie oswajanie jest.
|
|
Powrót do góry |
|
|
jassmina
Gość
|
Wysłany: Pią 23:41, 28 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
ja zajmowałam się przez rok PNH, byłam na kursach. Teraz zajmuje się wszystkim po troche(nie zeby PNH było złe tylko jest troche za drogie i stoje w miejscu:( wiec sięgam po inne metody...)
Jeżlei kon gryzie blokuj się lub cofnij nkonia. To skuteczne i niewygodne, nauczy konia ze ma szanowac twoją strefe osobistą. Tak robi sie w PNH.
Co do ucieczek przed kantarem... Może sprobuj podchodzić do niej i głaskac(podchodź tak dlugo aż się wkońcu uda) i odejdź. Co 3-4 podejście zakładaj kantar i zabieraj konia. Możesz tez wypuścić go na wybeg gdzie tylko ty z nim bedziesz. Wtedy stajesz obok i czekasz aż sama podejdzie. Pogłaszcz ją wtedy. Od czasu do czasu(ale nie za czest! nigdy cześciej niż raz na 5-6 razy) mozesz po podejściu dac jakis smakołyk./
|
|
Powrót do góry |
|
|
|